Postanowiłam wybrać się i poszukać czy znajdę coś ciekawego. Mimo że mocne kolory to trend tego sezonu dużego wyboru nie miałam. W sieciówce Pull&Bear znalazłam ale nie jeansy tylko zwykłe materiałowe spodnie, które niezbyt dobrze wyglądały. Następnym krokiem była Bershka,w której znalazłam wymarzony fason. Jestem z nich bardzo zadowolona, nie ukrywam mam problem z kupieniem rurek, ponieważ na moich chudych nogach większość spodni wisi ...
Już nie długo pokaże Wam stylizację z nimi.
Dzisiaj dodaję zdjęcia jeszcze innych perełek, które znlazłam i które osobiście polecam :
Spodnie - Levi's
Jeansy - Fishbone
Jeansy - Amisu
Jeansy - Quiksilver Woman
Jeśli podoba Wam się efekt na spodniach nr 2,3. To już nie długo pokaże w jak łatwy sposób się go uzyskuje i co jest potrzebne - bez wydawania dużych pieniędzy .
Evelline
Cześć
OdpowiedzUsuńWchodzę na Twojego bloga od niedawna i muszę powiedzieć że bardzo mi się podoba, lubię oglądać Twoje stylizacje i to jak bawisz się modą
Codziennie go odwiedzam i czekam na nowe posty
I super że pokażesz jak zrobić taki efekt bo niestety mi nigdy to nie wychodziło i zawsze wyglądało to okropnie
Kaś
Chyba widziałam Cię w piątek o ile dobrze pamiętam w Bershce, mialas takie niebieskie buciki ?
OdpowiedzUsuńNajprawdopodobniej to byłam ja, w piątek kiedy była noc muzeów miałam na sobie niebieskie sandałki :)
OdpowiedzUsuńmam te spodnie z pull&beara i są zajebiste, cienkie i przeiwene z czasem sie dopasowaly choc na poczatku tez mi sie wydawaly dziwne, ale lepsza 100razy od grubych jeansowych w ktorych mozna sie ugotowac szczegolnie teraz
OdpowiedzUsuńNo ja w jeansach chodzę jedynie w chłodniejsze dni lub późnym wieczorem ;) - sukienki to mój numer 1 na upały ;)
OdpowiedzUsuń